Strona główna Forum PodziÄ™kowania Kontakt Współpraca Linki O serwisie Autorzy
Jednostki - Zerg Infested Terran
Zobacz opis
Animacja Åšmierci

SC Legacy Logo Autor: Gradius
Źródło oryginalne: StarCraft Legacy
Zamieszczone za zgodÄ…Â… StarCraft Legacy
TÅ‚umaczenie: Deimos0


Od lat uważaliśmy, że ciało umierającego Protossa znika w otchłani, pochłonięte rozbłyskiem błękitnego światła. Prawdopodobnie traci on wtedy kontrolę nad swoimi psionicznymi mocami i fizyczna forma nie może utrzymać tej siły w ryzach. Jednak w Q&A 26 Andy Chambers omawiał kwestię animacji śmierci. Stwierdził, że niebieski błysk jest po prostu mechanizmem teleportującym wojownika do najbliższej placówki.

1. Czy protosscy żołnierze w ogóle umierają? Czym jest błękitny błysk w chwili ich śmierci?

W chaosie bitwy, Protossi walczą z ogromną siłą i gracją, mimo to, mogą zostać jednak śmiertelnie zranieni. Przeciwnik jest wtedy często świadkiem niezwykłego widoku ? zraniony wojownik znika w oślepiającym świetle. Widok ten skutkował przesądami pełnymi strachu w kulturach prymitywnych ras, choć zjawisko to nie ma nadnaturalnego pochodzenia. Jest to zaledwie efekt teleportacji, która jest jedną z głównych zdobyczy technologicznych Protossów. Zealoci zazwyczaj mają wbudowane teleportery w swoich pancerzach. Jeśli dany oddział został wystarczająco zraniony, mechanizm sam przenosi go do najbliższego posterunku.

Żołnierz, który jest poważnie ranny, lecz żyje może zostać umieszczony w szkielecie dragoona, obecnie ? immortala, i kontynuować walkę. Jest to niezależny wybór danego Protossa. Niektórzy decydują się dzielić brzemię życia w taki sposób, zamiast dołączyć do dusz zawartych w Khala. Warto też wspomnieć, że Protossi w Khala nie stanowią jednolitych bytów, żywi pobratymcy nie mogą więc rozmawiać ze zmarłymi. Istnieją jednak wspomnienia i źródła doświadczenia, z których można czerpać. Tylko Protossi o największych umiejętnościach mogą zlokalizować i skorzystać z określonych źródeł wiedzy. Ogromna wartość tych jednostek stanowi fakt, że dzierżą oni wiedzę i wspomnienia całej rasy i każdy z osobna może ją przywołać.

Jest to przykład retcon. Retcon jest odniesieniem do wcześniejszego tworu wyobraźni, jak np. StarCraft, gdzie fakty lub historia zostają zmienione, by pasowały do obecnej pracy w tych samych klimatach, np. uniwersum StarCrafta. Retcon może się również odnosić do zmiany interpretacji historii. Ten przypadek wywołał w środowisku graczy sporo kontrowersji, gdyż niektórzy uważają nowe spojrzenie na omawiane w poprzednim akapicie zagadnienie, za zabicie wojowniczego ducha Protossów, podczas gdy inni uważają dokładnie odwrotnie.

Zalety

Wyjaśnienie jak Protossi odzyskują ciała poległych i jak istotni protosscy żołnierze są naprawdę. Populacja rasy została zdziesiątkowana, więc nawet jeden Zealot jest bezcenny na polu bitwy. Powstało zbyt wiele Dragoonów, wytworzonych w wyniku działań innych niż teleportacja. Główną zaletą jest właśnie przeniesienie rannego wprost do oddziałów medycznych, gdzie Zealoci mają spore szanse na przeżycie.

Retcon ten współgra również z Sagą Mrocznych Templariuszy , napisanej przez Christie Golden. Wyjaśnia, dlaczego Protossi w StarCraft: Pierworodni nie ginęli w rozbłysku światła. Podczas Eonu Gniewu, nie istniały zaawansowane pancerze ani inna rozwinięta technologia. Kiedy więc Protoss ginął, po prostu padał na ziemię i krwawił jak każde inne stworzenie. Zmarli wojownicy są obecnie poddawani rytualnej kąpieli. Protossi nie mogli by znieść pozostawienia ciał poległych pobratymców w rękach wroga, to oznaczało by ich zbezczeszczenie.

Koncepcja pasuje również do scenki ze śmiercią Fenixa. Według relacji tego bohatera, jego ciało zostało fizycznie odzyskane, a nie teleportowane. Ma to sens, zwłaszcza, że przecież jego psioniczne ostrza, więc i cały pancerz, zawiodły. Stało się to jednak tylko dlatego, że natarcie Zergów na Antiochię było bardzo silne i Fenix długo pozostawał bez odpoczynku i napraw. Uznać więc należy, że wadliwe pancerze są wyjątkiem, a nie regułą.

Największą chyba zaletą wspomnianego wyżej pomysłu jest to, że po prostu pasuje on do uniwersum StarCrafta. Cytat:

"Tak więc Protosscy wrogowie często utrzymują, że doświadczyli zaskakującego widoku: zraniony Protoss znika w oślepiającym błysku światła. Mimo, iż wizja ta jest przyczyną lęku i przesądów u prymitywnych ras, to jednak nie ma to nadnaturalnej przyczyny."

Uniwersum StarCrafta zbudowane jest na popularno-naukowej fikcji. Mimo, że możemy nie rozumieć jak dokładnie wszystko działa, elementy muszą mieć sens i pasować do siebie. Wszyscy możemy się zgodzić, że "dusze" nie powinny mieć racji bytu w SC. Z tego powodu właśnie społeczność głośno zaprotestowała przeciw umieszczeniu Soul Huntera w grze i dlatego też, należało by pogrzebać wszelkie odniesienia do Protossów, uwalniających swe dusze przed śmiercią.

Wady

Największym problemem jest utrata wizualnej wiarygodności. Animacje dla stworzeń, takich jak bengalaas i kakaru stają się nieaktualne. Zwierzęta te, giną w sposób podobny do protosskich wojowników. Animacje śmierci postaci Raszagal i Aldarisa także tracą na wiarygodności. W zasadzie nic nie stoi na przeszkodzie, by Blizzard wskrzesił Aldarisa.

Widok Zealota, teleportującego się po trafieniu z działa Yamato wydaje się niewłaściwy. Niewłaściwa z innego powodu również jest animacja śmierci i dźwięk jej towarzyszący - Protoss wygląda jak gdyby naprawdę umierał (słanianie się na nogach, krzyk). Retcon wywołuje również wątpliwości na temat tego, co zawiera przyczółek zbierający teleportowanych rannych i dlaczego nie można wykorzystać tego mechanizmu, gdy np. Protossi stawiają czoła o wiele liczniejszemu przeciwnikowi.

Prawdopodobnie główną przyczyną, dla której Retcon jest nielubiany jest stwierdzenie, że Protossi tak naprawdę nie umierają w walce. Prowadzi to do zniesławienia słynnego okrzyku bojowego "Moje życie za Aiur!" Kolejną kwestią jest to, że cały pomysł nadal nie wyjaśnia, jak teleportacja działała by dla innych Protossów, np. Mrocznych Templariuszy i dlaczego animacje śmierci dla nich są różne od pozostałych ? Zealoci, Dark Templarzy, Bengalaasy giną w wśród błękitnego ognia, podczas gdy Wysocy Templariusze znikają, pozostawiając po sobie jedynie widmo.

Wygląda więc na to, że Blizzard sam dokładnie nie wie, jak działa proces reinkarnacji. Andy Chambers na początku powiedział:

"Śmiertelnie ranny, lecz jeszcze żywy Protoss może zostać umieszczony w egzoszkielecie Dragoona - obecnie wyłącznie Immortala - i kontynuować walkę."

Na stronie SC2 znaleźliśmy jednak takie informacje:

"Utrata każdego Nieśmiertelnego jest boleśnie odczuwana. Ci przedwieczni wojownicy są ginącą rasą, zobowiązaną dać z siebie wszystko w obliczu zagrożenia? Wkrótce nie pozostanie już ani jeden."

"Dragoony przepadły. Świątynia oddana ich kreacji została splugawiona przez Zergów i utracona wraz z protosską ojczyzną."

"Stalker jest maszyną, kontrolowaną przez duchową esencję Mrocznego Templariusza, włączonego w metalowe ciało dla obrony pobratymców."

Widać więc, że Dragoony i Immortale nie mogą być już tworzone, a Stalkerzy kontrolowani są wyłącznie przez Mrocznych Templariuszy. Gdzie więc teleportowani są wojownicy podążający ścieżką Khala? Być może Andy mówił o czasie sprzed zniszczenia dragońskich kaplic. Gdyby jednak tak było, nie odnosiłby się do możliwości umieszczenia Zealota w szkielecie Immortala.

Co nie jest retconem?

Wiele osób ma mylne pojęcie co do tego jakie elementy omawiany pomysł porusza.

1. Dlaczego Dragoony nie wykorzystują swojej zaawansowanej technologii? Protoss wewnątrz mechanicznego szkieletu jest prawie martwy. Egzoszkielet pozostaje więc jedyną formą podtrzymywania życia i jeśli zostanie uszkodzony, niemożliwe będzie uratowanie wojownika wewnątrz. Należy również pamiętać, że Rdzeń Cybernetyczny nie odpowiada za tworzenie Dragoonów, ma za zadanie natomiast przechowywać tajemnicze przekaźniki esencji, łączące rannego Protossa z jego nowym ciałem poprzez Khalę. Prawdopodobnie translatory esencji stworzone zostały w kaplicy, a następnie przetransportowane do Rdzenia.

2. Protossi używający teleportacji, by uchronić się przed śmiercią lub uciec z nieprzyjaznej sytuacji. Jakkolwiek jest to możliwe, nie ma dowodów potwierdzających taką tezę.

3. Czy Mroczni Templariusze nadal nie noszą pancerzy? DT zostali przedstawieni jako wojownicy noszący wyłącznie płaszcze i własne ostrza jako uzbrojenie. Ci templariusze posiadają jednak zbroje ? w StarCraft: Queen of blades, opisano że noszą oni ciężkie zbroje. Poza tym w Q&A 26, Karune wspomniał, że tylko tarcze wygenerowane przez maszyny zostają pochłonięte przez EMP Science Vessela, w tym tarcze np. Dark Templarów.

4. Protossi nie mogą już zmienić się w wiązkę energii w chwili śmierci. Choć kwestia poruszana w tekście mogła by to sugerować, nie jest to prawdą. Protossi nadal mogą zmienić swoje ciała w czystą energię, co widoczne jest w zdolności Szarży Zealotów, połączeniu w Archona (na tyle, na ile wiemy) i śmierci Aduna, omówionej w Shadow Hunters przez Christie Golden.

Jak miało by to działać?

Nie otrzymaliśmy dokładniejszych informacji na temat samego procesu i jeśli Chambers (Andy Chambers - dop. Deimos0) wytłumaczy dokładniej działanie mechanizmu i powód opracowania retconu, być może zmniejszy to ilość negatywnych reakcji. Oto tymczasem hipotetyczne wyjaśnienie działania omawianej technologii.

ZealotProtoss niekoniecznie musi nosić teleporter wbudowany w pancerz. Zamiast tego, może mieć przy sobie małą sondę, pozwalającą namierzyć go swojej bazie i przenieść w razie śmierci. Sonda (dosłownie: boja [beacon] - dop. Deimos0) była by na tyle mała, by dała się ukryć pod płaszczami Mrocznych Templariuszy. Być może nie jest to urządzenie wmontowane w zbroję, ale zestaw elektroniczny umieszczony bezpośrednio w ciele Protossa, monitorujący jego funkcje życiowe. Dlatego też, gdy baza przenosi rannego wojownika, animacja mogła by być różna dla każdego typu Protossa, gdyż wszyscy oni mają inne sygnatury psioniczne. Zealot nie miałby kontroli nad tym, kiedy zostałby teleportowany - cały proces najprawdopodobniej zostałby zautomatyzowany, przenosząc Protossa będącego na skraju śmierci. Biorąc to pod uwagę, nie ma gwarancji, że dana jednostka dotrze w bezpieczne miejsce w jednym kawałku i fakt, że Protoss zginąłby na miejscu, nie stanowiłby plamy na honorze teleportowanego żołnierza.

Ten sam mechanizm mógłby instalowany być na okrętach. Możliwe, że protosscy piloci są zabierani z pokładu przed eksplozją statku, a sama jednostka ulega samo-zniszczeniu, nie pozwalając na przechwycenie technologii.

Alternatywy?

Zakładamy, że nie jest to najbardziej kreatywny pomysł, z jakim mógł wyjść Blizzard, ale czy są lepsze rozwiązania?

Mogli byśmy zostać przy poprzedniej wersji, mówiącej że Protoss uwalnia przed śmiercią swoje psi lub zmienia ciało w czystą energię. Inną, popularną wersją jest to, iż umierający wojownik łączy się ze swymi braćmi w Khali. Największą zaletą tych rozwiązań jest strona wizualna, nie ma to jednak nic wspólnego z pomniejszającą się liczbą Protossów i wciąż posiada wady, omówione wcześniej.

Być może też można zastosować kombinację obu pomysłów. Protossi wciąż mogą zmienić swoje ciała w energię, a ci śmiertelnie ranni lub niezdolni do dalszej walki - powinni być teleportowani do bazy. Zabici wojownicy mogli by umierać w tym samym rozbłysku światła lub możemy rozróżnić okresy między wydarzeniami, mówiąc że zaczęto używać teleportacji dopiero po wydarzeniach z Brood War. Wciąż jednak napotykamy problem wizualnej poprawności i cały pomysł wydaje się być pozbawiony artyzmu w porównaniu do nowego konceptu.

Podsumowanie

Ten retcon posiada solidną dawkę wad i zalet. Być może w nadchodzących miesiącach pojawi się więcej informacji, dlaczego trzeba było opracować omawiane wyjaśnienie. Oto, co nasza ekipa ma do powiedzenia na ten temat.

ChaosSmurf

Moim zdaniem nie jest to aż tak ważne, jak niektórzy mówią. Jasne, to jest retcon, ale może zostać użyty w dyskusji na temat "dlaczego Protoss, będąc tak zaawansowany technologicznie, zostaje pokonany przez kolesia z gwoździownicą (nail gun - dop. Deimos0)?" Podoba mi się ta zmiana, myślę że jest to dobre uzupełnienie uniwersum. Nie jestem pewny DLACZEGO zostało to opracowane, lecz być może wyjaśni się to wraz z wydaniem SC2/Dark Templar 3. Nie wiemy też jak wiele obrażeń aktywuje teleportację. Czy dzieje się to przed zadaniem POWAŻNYCH obrażeń, czy w chwili, kiedy nieszczęśnikom przypada śmierć, a tym którym fortuna sprzyja, umieszczenie w ciele Dragoona?

Drake Clawfang

Te informacje przewartościowują wszystko, co wiedzieliśmy o społeczeństwie Protossów. Żyją oni bowiem dla chwały i honoru, są rasą wojowników. Gotowi oddać życie za Aiur, co sami podkreślają. Teraz natomiast wygląda na to, że każdy Zealot, o którym myśleliśmy, że umarł z honorem broniąc ojczyzny, zostaje teleportowany, by przeżyć. Unikanie umierania w bitwie dzięki teleportacji? To tchórzostwo. Protossi stawiają czoła śmierci z honorem. Wszystko, co widzieliśmy na ich temat w grze, pokazuje że ta rasa ceni sobie śmierć wojownika. Obecnie nie umierają, tylko uciekają i zostają przywróceni do walki w postaci Dragoonów. Istnienie wojownika w tym szkielecie musi być dla niego prawdziwą udręką, wiedząc walczył dzielnie, lecz zawiódł i batalię kontynuować musi za pomocą maszyny. Dlaczego jakikolwiek Protoss chciałby życia w takim stanie? Odpowiedź jest prosta: żaden by tego nie chciał. Dlaczego Zealoci i Templariusze uciekają jak tchórze w obliczu przewagi wroga? Żyj jak tchórz, lub zgiń jak na wojownika przystało ? jak myślicie, co wybrałby prawdziwy Protoss?
Podsumowując, w StarCrafcie okrzyk bojowy brzmiał:

"Moje życie za Aiur!"

Teraz natomiast cytat ten wymaga poprawek, zawierających obecną wiedzę o Zealotach, więc ma on brzmienie:

"Moje życie za Aiur, chyba że mam zginąć, w związku z czym zostanę teleportowany i przywrócony do życia jako robot."



Poprzednia strona Na górę Następna strona