Autor: Kalos
Źródło oryginalne: StarCraft Wire
Zamieszczone za zgodÄ…Â… SCWire
TÅ‚umaczenie: Deimos0
Witajcie forumowicze, pozostali użytkownicy i wszyscy inni czytelnicy. Stworzyłem (ku niekończącemu się zadowoleniu Leorda) sequel artykułu Polygon Parallax. Postaram się nie powtarzać zbyt często i pominąć etap teoretyczny, w który tak lubiłem się zagłębiać, gdyż było by to tylko echo tego, co zostało powiedziane w poprzedniej odsłonie.
Pokazano jednak nowe screeny i pojawiły się nowe informacje, które trzeba omówić, nie wspominając o prośbach o nowy tekst, dlatego też napisałem mój drugi artykuł i prawdopodobnie jest on ostatnim dotyczący wersji alfa StarCrafta 2.
Pomijając wstęp, znów prezentuję dwa obrazki - nowszy z prawej strony i dodaję swój komentarz pod screenami.
Zealot
Mój ulubiony obrazek z pierwszego zestawu i jak żaden inny pokazujący rozdźwięk między kolejnymi wersjami. Zealot po lewej przeznaczony został do usunięcia. Zauważcie na drugim dodatkową ilość detali - odkrytą skórę i głowę oraz stopy. Oba modele dzielą lata świetlne w kwestii dodanych szczegółów i mógłbym poświęcić całe akapity omawianiu psionicznych ostrz na przedramionach, rozmiar ulepszeń jest przytłaczający. Podejrzewam, że nowa wersja wsparta została pixel shaderami, choć nie mogę być tego pewny oglądając pojedynczy screenshot. Stonowane, błękitne światło uzbrojenia w starym modelu zastąpiono, wydawać by się mogło losowym, promieniem czystego światła, tworząc efekt mgielnego lśnienia otaczającego oba ostrza, tak jak narzędzia przeznaczone do przypalania. Krótko mówiąc, oba modele dzieli przepaść w kwestii jakości wykonania, jednak zachowują charakter klasycznego Zealota, znanego ze StarCrafta 1.
Drone
Obrazy służące porównaniu zebrane zostały 18 lutego, lecz kiedy je ujrzałem, wiedziałem, że muszę przyjrzeć się im bliżej. Poszerzenie detali jest tu bardzo wyraźne. Od kleszczy po poprawiony kręgosłup, jednostka wygląda jak gdyby przeskoczyła o całą dekadę w kwestii szczegółowości. Jestem niemal pewien, że pierwotna grafika była tylko tymczasowa - kiepska jakość, wyrażona całkowitym brakiem detali "twarzy" i dwuwymiarowe żebra, wyraźnie narysowane na "skrzydłach" są istotnie okropne w porównaniu do przedstawionego później zamiennika. Styl grafiki jest mroczniejszy i mniej kreskówkowy, przejął bardziej surowy wygląd, jakiego nabrały jednostki w ostatnim czasie. Nowy Drone wygląda groźniej i bardziej zergowo niż kiedykolwiek wcześniej. Naprawdę doceniam wysiłek włożony w stworzenie tego modelu, wstawki 2D były naprawdę słabym elementem, którego spodziewałbym się jakieś 7-8 lat temu, a nie teraz. Przeróbki usunęły więc tę przeterminowaną zmorę - świetna robota!
Marine
Legendarny terrański Marine był podstawą sił bojowej każdej frakcji, nic więc dziwnego, że przyjrzano mu się więcej niż raz. Po raz kolejny możecie zaobserwować odejście od całkowicie czarnego koloru bazowego, tak jak w przypadku Vikinga i Banshee. Obecnie nie oceniam nowego Marine jednoznacznie - ulepszenia w okolicach butów i rękawic są dobre, ale nie podoba mi się musztardowo-żółty kolor maski. Muszę to jednak przeboleć, gdyż widocznie niektórzy (chyba ślepi) uważali, że będzie to dobre rozwiązanie. Przynajmniej ramiona przeszły według mnie pozytywne zmiany, nie mam więc innej opinii niż większość i uważam, że pokazane uaktualnienia są pozytywne, nie podoba mi się tylko ten kolor maski. Możecie się więc domyślić, który z kolorów lubię najmniej...
Dark Templar
Dark Templar, kość niezgody wśród fanów. Wywołał tak duże zamieszanie, że Blizzard stworzył ankietę na temat tego, który z modeli będzie dostępny w ostatecznej wersji gry. Trwały gorące dyskusje, czy ostrza modelu z prawej strony, oznaczonego jako Zer'atai, naruszają kanon wystając z "kosy", a nie nadgarstków jak w SC 1. Inni atakowali purpurowe oczy i zakrytą twarz modelu w środku, reprezentującego szczep Lenassa. Jest jeszcze jedno plemię, które miało być przedstawione na WWI 2008 - Boros, lecz będzie musiało to jeszcze poczekać. Zapowiedziano na razie, że cechą tych Templariuszy będzie ciężki pancerz. Całe to urozmaicenie jest pozytywnym procesem i pokazuje, że jeżeli Blizzard może pozwolić sobie na stworzenie trzech kompletnych modeli jednostek, nie mogą sobie źle radzić, przynajmniej jeśli o szatę graficzną chodzi.
Obrazki po lewej i po prawej stronie pokazują postęp w rozwoju tych modeli, które według Leorda muszą należeć do szczepu Zer'atai. Starszy nie jest zbyt dobrze widoczny, ale po prawej widać wyraźnie, że używa kosy jako swojej głównej broni. Poziom szczegółów został zwiększony i możecie teraz zauważyć dziwny kształt pancerza na szyi. Jedynym detalem, różniącym obie wersje jest umieszczenie głów Zergów na części broni, przytrzymującej ostrza.
Lubię wszystkie pokazane wersje, lecz gdybym miał wybierać, umieściłbym w grze Dark Templara szczepu Lenassa - tradycyjną wersję z modelu pośrodku. W najlepszym przypadku jednak, wszystkie trzy pojawią się w grze, mimo, że Templar po lewej jest najstarszym projektem i według mnie, wygląd jego ostrzy wygląda gorzej niż w nowych wersjach. Mogli by nad nim trochę popracować, lecz gdyby któryś z dostępnych rodzajów wyglądu miał być odrzucony, pewnie byłby to właśnie ten z lewej.
Wnioski
Ostatnimi czasy zobaczyliśmy jeszcze więcej screenshotów, pokazujących zmiany w modelach jednostek, zamienionych na nowe lub stare przerobione po raz kolejny. Niektóre otrzymywały uaktualnienia trzy lub cztery razy, jak np. Viking. Widać wyraźnie, że przynajmniej w kwestiach graficznych Blizzard stara się dopracować jednostki. Zmiany na poszczególnych modelach stają się coraz drobniejsze i trudne do zauważenia, chyba że przybliży się i porówna obie wersje.
Moim zdaniem znaczy to, że postanowili ostatecznie dopiąć stronę graficzną na ostatni guzik i jest to dobra oznaka, gdyż ta sfera jest mniej istotna niż balansowanie rozgrywki czy jej mechanika lub sprawy techniczne. To dobrze dla nas, ponieważ wskazuje to, iż te mniej czasochłonne obszary mają się ku opanowaniu, a to zbliża nas do bety i przeznaczeniu gry do sprzedaży. Potwierdza to nadzieje, na wydanie SC 2 w 2009 roku.
Poza tym, cieszą mnie nawet najdrobniejsze zmiany, gdyż pokazuje to jak bardzo twórcom zależy na dopracowaniu swojego produktu, szczególnie wspomnieć należy tu o grafikach, którzy zmuszeni są usuwać gotowe prace, przerabiać je i wstawiać nowe wersje - na przykład srebrne elementy Void Ray'a i Stalkera, jako część motywu "zaawansowanej technologii Mrocznych Templariuszy". Zgubiłem rachubę, jak wiele informacji zostało udzielonych, lecz w ostatnim tygodniu imponujące było zobaczyć ile jednostek zostało przerobionych po raz kolejny, by uczynić je doskonałymi w końcowym produkcie. Obserwowanie tych procesów daje najlepsze pojęcie o postępach w projektowaniu gry miesiąc po miesiącu.
Mam nadzieję, że czytelnicy i użytkownicy StarCraftWire (i StarCraft Area - dop. Negro) docenią ten odcinek Kalos Chronicles, będący częścią Przewodnika po wersji Alfa - serii artykułów, wypuszczanych przez nas w ostatnich miesiącach. Jak zawsze, nie krępujcie się komentować. Możliwe, że kolejna odsłona Kronik odbędzie się już w realiach pełnej dostępności technologii, albo chociaż Leord będzie pamiętał, by przysłać mi więcej Czekoladowych Paluszków. Do następnego razu.
|